Niczego tak nie uwielbiam jak nocnej ciszy i czasu tworzenia. W moim przypadku natchnienie przychodzi dopiero po zmroku. W dzień trudno mi tworzyć, ponieważ ciągle coś rozprasza. W ciągu dnia konsultuje swoje projekty ze zleceniodawcami lub prowadzę rozmowy z potencjalnymi klientami. Wtedy właśnie przyjmuję zlecenia, które jako grafik realizuję w nocy. Ilość pomysłów jaka ogarnia mnie późnym wieczorem jest naprawdę zaskakująca. Dopiero po kolacji moja głowa jest pełna pomysłów na dobór kolorystyki i formy do moich rodzących się projektów. Muszę się pochwalić, że mój największy sukces zawodowy zrodził się właśnie nocą. Był to projekt okładki najnowszego albumu jednego ze znanych wokalistów. Ten album sprzedawał się jak świeże bułeczki, a moje dzieło na okładce trafiło do milionów ludzi. Oczywiście ulotki i foldery, które projektuję również docierają do ogromnej liczby osób, ale okładka albumu była dla mnie czymś szczególnym, co powstawało przez kilka cudownych letnich nocy. Dzisiejszej nocy też będę pracował, w ciszy. I jestem pewien, że żaden telefon nie wyrwie mnie z tego zawodowego rozmyślania.